· piątek, 29 marzec 2024 ·

Strona główna

::: ARTYKUŁY PRASOWE :::


Żandarmeria szybsza od policji

Ścigany student. Zwrot w sprawie


Podejrzanym w sprawie kradzieży forda, za którą ścigany był Jerzy Antoniak, jest Krzysztof C. "Czyrak", żołnierz służby nadterminowej. Do tej pory nietykalny i stojący jedynie w cieniu opisywanej przez nas sprawy 

"Czyrak" został zatrzymany przez żandarmerię wojskową. - Jest już w tej sprawie podejrzanym - potwierdza płk Stanisław Kołodziejski, zastępca szefa Prokuratury Garnizonowej w Szczecinie.
Służby wojskowe mogą teraz przejąć śledztwo od Prokuratury Rejonowej Szczecin Śródmieście. Polskie prawo dopuszcza taką ewentualność, nawet jeśli wojskowy jest tylko jednym z podejrzanych.
- W piątek podejmiemy decyzję, co dalej z tą sprawą - mówi prok. Wanda Wołek ze szczecińskiej prokuratury okręgowej.
Przed tygodniem opisaliśmy historię 19-letniego szczecinianina Jerzego Antoniaka ściganego listem gończym za kradzież ośmioletniego forda mondeo. Do przestępstwa przyznał się "Gazecie" i prywatnemu detektywowi ktoś inny - zawodowy złodziej Marek Z. (imię i inicjał zmienione). Rozpoznała go na z


djęciu   właścicielka warsztatu, do której trafił kradziony ford.
Ze śledztwa "Gazety" wynika, że Marek Z. ukradł samochód na zlecenie "Czyraka" - syna emerytowanej policjantki i pasierba komendanta jednego ze szczecińskich komisariatów. Policja od początku wiedziała, że ma coś wspólnego z kradzieżą, ale przesłuchała go tylko w charakterze świadka, a prokuratura utajniła akta.
Żandarmeria wojskowa zatrzymała Marka Z., a później samego "Czyraka" po ujawnieniu sprawy przez "Gazetę". Marek Z. złożył zeznania obciążające Krzysztofa C. - opowiedział m.in. o zleceniach innych kradzieży i o tym, jak "Czyrak" wprowadzał go na teren jednostki wojskowej w celu kradzieży radioodbiorników ze stojących tam samochodów.
Żandarmeria w ciągu kilku dni zgromadziła materiał obciążający "Czyraka". Wcześniej policja, która prowadzi sprawę od trzech miesięcy, twierdziła, że "nic na niego nie ma".

Historia jednej kradzieży
17 stycznia br. ktoś skradł kluczyki do forda z kieszeni marynarki wiszącej w poczekalni gabinetu


dentystycznego na Gumieńcach. Auto znika, ale już kilkadziesiąt minut później policja odnajduje je w warsztacie samochodowym. Według właścicielki warsztatu forda przyprowadziło dwóch młodych mężczyzn - powiedzieli jej, że zgłosi się po niego "Czyrak".
Policja identyfikuje pseudonim jako należący do Krzysztofa C. 19 stycznia wzywa go i przesłuchuje jako świadka. Zatrzymuje też Antoniaka i stawia mu zarzut kradzieży. Dowód? - Antoniaka rozpoznała właścicielka warsztatu jako jednego z dwóch chłopaków, którzy przyprowadzili forda i dentystka - jako człowieka, którego przez chwilę widziała w poczekalni. Jak ustaliła "Gazeta", okazanie było przeprowadzone ze złamaniem procedury - poszukiwano 19-latka, a Antoniaka, który jest właśnie w tym wieku, postawiono obok 35-letniego mężczyzny i 15-latka.
Antoniak wciąż się ukrywa. Do tej pory nikt nie zweryfikował jego alibi - w czasie kradzieży miał rozmawiać przez komputer (Gadu-gadu) z siedmioma znajomymi. Dotarliśmy do czterech z nich. Potwierdzili nam słowa Antoniaka. Nikt ich jednak dotąd nie przesłuchał.

Adam Zadworny
23.04.2004


[INDEKS ARTYKUŁÓW]



© 1997-2024 Polska Oraganizacja Kyokushin Karate kyokushin, europe, kyokushinkai